Żyjąc w ciągłym biegu między dwoma miastami, domem i pracą, łatwo jest się zmęczyć, wypalić. Pędząc z punktu do punktu kątem oka zauważam jak szybko i bezpowrotnie zmienia się świat wokół. Nie ma w nim czasu na oddech, bycie tu i teraz, z najbliższymi, z naturą, z samym sobą. Łatwo jest się w tym zatracić i odpowiednio trudno przywrócić utracony balans. Dlatego lubię takie dni, jak ten , kiedy mogę zwolnić, nabrać dystansu, odpocząć. A jak u mnie wygląda taki reset?
Korzystając z wyjątkowo pięknej i cieplej jesieni, chwytam aparat do ręki i ruszam na przechadzkę po mieście. Tym razem mój wybór padł na Botaniczny Ogród w sercu mojego kochanego Wrocławia. Miejsce niezwykłe, magiczne , szczególnie o tej porze roku i zdecydowanie warte zarezerwowania dla niego całego popołudnia.
Living in a constant rush between two cities, home and work can easily lead you to tiredness, or you can just feel burnt out. Rushing from one place to another, I see how quickly and irrecoverably change the world around me. There is no place to take a breath, be here and now, with my family, with nature, with myself. It’s easy to get lost in it and it’s difficult to find a balance as well. That’s why I like days like this one, days when I can slow down, get perspective, rest. And how does this reset looks like for me?
When the weather is fine, I take a camera and go for a long walk around the town. This time I choose Botanical Garden in the heart of my favorite city, Wroclaw. This magical place is definitely worth seeing, especially now, in all these beautiful autumn colors.
Jak tam pięknie! :D Co jak co, ale trzeba przyznać, że Polską Złotą Jesienią możemy się w tym roku nacieszyć :) Przepięknie to wszystko uchwyciłaś, jak widać Wrocław jest piękny o każdej porze roku. I te dynie..!
OdpowiedzUsuńDziś wyjątkowo mocno odczułam to całe przesilenie i wróciłam do domu wykończona, ale muszę przyznać, że nawet samo patrzenie na Twoje piękne zdjęcia sprawiło, że odrazu poczułam się jakoś tak... przyjemnie :D A co do resetu, myślę, że potrzebuje go każdy z nas. Taki spacer (sam na sam ze sobą lub z bliskimi) to świetne opcja :)
Liczę po cichutku, że takie ciepłe jesienne popołudnia naładują mnie pozytywną energią na zbliżający się zimowy, szary czas :)
UsuńSpacer w takich okolicznościach przyrody to prawdziwa przyjemność:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
To prawda! To trochę jak spacerowanie wśród złotych obrazów impresjonistów :)
UsuńSuper kolorowe fotografie ;)
OdpowiedzUsuń