PHOTOGRAPHY & LIFESTYLE BLOG
  • LITTLE THINGS
    Drobne rzeczy, ulotne chwile, wspaniałe momenty..Innym słowem prosty przepis na Simple Happiness
    Czytaj więcej
  • KAWA
    O dobrej kawie, ciastku wartym grzechu i kawiarniach, do których będę wracać
    Czytaj więcej
  • PODRÓŻE
    Podróże małe i duże. Te na drugi koniec świata, i te bliższe zasięgiem, lokalne, równie urokliwe jak te pierwsze
    Czytaj więcej

Wroclove




Żyjąc w ciągłym biegu między dwoma miastami, domem i pracą, łatwo jest się zmęczyć, wypalić. Pędząc z punktu do punktu kątem oka zauważam jak szybko i bezpowrotnie zmienia się świat wokół. Nie ma w nim czasu na oddech, bycie tu i teraz, z najbliższymi, z naturą, z samym sobą. Łatwo jest się w tym zatracić i odpowiednio trudno przywrócić utracony balans. Dlatego lubię takie dni, jak ten , kiedy mogę zwolnić, nabrać dystansu, odpocząć. A jak u mnie wygląda taki reset?
Korzystając z wyjątkowo pięknej i cieplej jesieni, chwytam aparat do ręki i ruszam na przechadzkę po mieście. Tym razem mój wybór padł na Botaniczny Ogród w sercu mojego kochanego Wrocławia. Miejsce niezwykłe, magiczne , szczególnie o tej porze roku i zdecydowanie warte zarezerwowania dla niego całego popołudnia.

Living in a constant rush between two cities, home and work can easily lead you to tiredness, or you can just feel burnt out. Rushing from one place to another, I see how quickly and irrecoverably change the world around me. There is no place to take a breath, be here and now, with my family, with nature, with myself. It’s easy to get lost in it and it’s difficult to find a balance as well. That’s why I like days like this one, days when I can slow down, get perspective, rest. And how does this reset looks like for me?
When the weather is fine, I take a camera and go for a long walk around the town. This time I choose Botanical Garden in the heart of my favorite city, Wroclaw. This magical place is definitely worth seeing, especially now, in all these beautiful autumn colors. 









Komentarze

  1. Jak tam pięknie! :D Co jak co, ale trzeba przyznać, że Polską Złotą Jesienią możemy się w tym roku nacieszyć :) Przepięknie to wszystko uchwyciłaś, jak widać Wrocław jest piękny o każdej porze roku. I te dynie..!
    Dziś wyjątkowo mocno odczułam to całe przesilenie i wróciłam do domu wykończona, ale muszę przyznać, że nawet samo patrzenie na Twoje piękne zdjęcia sprawiło, że odrazu poczułam się jakoś tak... przyjemnie :D A co do resetu, myślę, że potrzebuje go każdy z nas. Taki spacer (sam na sam ze sobą lub z bliskimi) to świetne opcja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczę po cichutku, że takie ciepłe jesienne popołudnia naładują mnie pozytywną energią na zbliżający się zimowy, szary czas :)

      Usuń
  2. Spacer w takich okolicznościach przyrody to prawdziwa przyjemność:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda! To trochę jak spacerowanie wśród złotych obrazów impresjonistów :)

      Usuń

Prześlij komentarz